Lampy owadobójcze – jak skutecznie pozbyć się natrętnych owadów latających?
Lampa owadobójcza i znajdujące się wewnątrz świetlówki UVA to jeden ze sposobów na pozbycie się niechcianych os, much i komarów uprzykrzających nam relaks w ogrodzie, barze czy lodziarni. Jest wiele naturalnych metod odstraszania tych insektów, jednak nie w każdym miejscu jest możliwość ich zastosowania.
Jakie są metody nieinwazyjne i inwazyjne radzenia sobie z owadami latającymi? Kiedy warto zastosować lampę owadobójczą? Jak działa taka lampa? Postaram się to w prosty sposób opisać w tym artykule.
Jak walczyć z owadami latającymi w ciepłe dni?
Wakacje w Polsce często nie kojarzą się z upałami i suszą, ale z niekończącą się deszczową pogodą.
Zazwyczaj tak właśnie bywało, gdy wybierałem się z rodziną na urlop nad morze. Ten rok jest wyjątkowy, bo pod koniec lipca słońce smażyło chyba na całym polskim wybrzeżu.
Wiadomo, wakacje – odpoczywamy, relaksujemy się, spacerujemy i … jemy. A wszędzie tam, gdzie jedzenie, zwłaszcza słodkie, krążą osy i muchy, a w wieczorem atakują też komary.
Z racji na moją profesję mimochodem zawsze rozglądam się i obserwuję oświetlenie w miejscach, w których przebywam. Sprzedawca paneli czy dywanów zawsze patrzy na podłogę, a mój wzrok wędruje w miejsca, w których widzę „jakieś światło”.
Ostatnio odwiedziłem kilka miejsc turystycznych w Polsce. Zaobserwowałem, że właściciele nawet małych przydrożnych barów fast food, a także niewielkie lodziarnie i cukiernie stosują lampy na owady dla pozbycia się nieproszonych i natrętnych fruwających insektów. Faktycznie, w tych miejscach, nie zauważyłem żadnych much, os czy komarów. W miejscach bez takich „środków” owadobójczych osy były częstym gościem. Musieliśmy się od nich odganiać, żeby nie usiadły na lodach lub nie wpadły do puszki z napojem.
Fakt, stosowanie w lampach owadobójczych wabiącego światła ultrafioletowego typu A jest metodą inwazyjną, eliminującą te owady. Jednak w lodziarniach, kawiarniach czy barach trudno skorzystać z naturalnych odstraszaczy z uwagi chociażby na ilość latających wokół owadów.
Pamiętaj! Zwróć uwagę na to, czy w Twoim napoju lub na posiłku nie ma osy – połknięcie tego owada zagraża życiu!
Naturalne metody odstraszania owadów latających
Owady w naszym otoczeniu pełnią zazwyczaj pożyteczną funkcję: w ogrodzie zapylają kwiaty, eliminują szkodniki, ale niektóre z nich są też uciążliwe, a nawet niebezpieczne dla człowieka. Kąsają, żądlą i krążą nad słodkimi napojami, ale przenoszą też różne choroby, a w niektórych wypadkach ich ugryzienie lub połknięcie może nawet spowodować śmierć.
Okolice drzew i krzewów owocowych oraz winorośla ze słodkimi winogronami często porastające nasze altany i tarasy, wabią osy i muchy, które siadają na dojrzałych, zepsutych lub spadających owocach. Komary natomiast gromadzą się na podmokłych terenach, więc najwięcej będzie ich w okolicach oczka wodnego lub innych miejsc podmokłych w ogrodzie.
W domu i ogrodzie prościej jest zapanować nad tymi wszystkimi owadami uprzykrzającymi nam wypoczynek. Zawsze można tu zastosować naturalne metody odstraszania – nie musimy owadów unicestwiać, a wystarczy je jedynie odstraszyć.
Możemy posadzić zioła i krzewy lub kwiaty odstraszające komary albo zastosować inne wabiące „pułapki”. Talerz z lejącym się miodem (tu uwaga: zwabia też pszczoły, które są bardzo pożyteczne i nie należy ich zabijać, bo wciąż zmniejsza się ich populacja), bukiet kwiatów o wyrazistym zapachu i w intensywnych kolorach. Pułapki takie należy rozstawić z dala od miejsc wypoczynku, a będzie spokój przez długi czas.
Kwiatów i wonnych ziół nie sadziłem, ale mam w ogrodzie bluszcz, którego kwiaty bardzo intensywnie pachną zwabiając mnóstwo os, much a nawet szerszenie. Używam też pułapki z talerzem z płynnym miodem i w moim ogrodzie to się sprawdza.
I teraz już spokojnie możemy wypić poranną kawę na tarasie, zjeść obiad rodzinny w ogrodzie lub wieczorem grillować ze znajomymi.
Metody inwazyjne eliminujące owady latające
Są też bardziej drastyczne metody, które uśmiercają a nie odstraszają owady. Nie mam tu na myśli środków chemicznych, choć istnieją, ponieważ opryski takie są niedopuszczalne w miejscach mających kontakt z żywnością. Chodzi o inny typ „środka owadobójczego”.
Podczas moich licznych wyjazdów w te wakacje zaobserwowałem, że w wielu nawet małych barach i budkach z kebabem, zapiekankami, lodami czy słodkimi bułkami, zawieszane są lampy na owady czyli jedna z inwazyjnych form walki z owadami latającymi. Co więcej, lampy takie zauważyłem również w ogródkach i na tarasach w zwykłych domach – widać, że również tam naturalne metody nie dały rezultatów.
Najwięcej tego lata jest os i much, które są bardzo natrętne i latają dosłownie wszędzie. W zależności od regionu, problem z takimi owadami możemy mieć nawet do końca października. Jest to bardzo niebezpieczne, szczególnie gdy spożywamy posiłki lub przekąski, a osy siadają na jedzeniu lub wpadają do słodkich napojów.
Jeśli nie pomogą naturalne metody i odstraszacze owadów, wtedy sięgnijmy po lampę owadobójczą wyposażoną w specjalistyczne świetlówki emitujące promieniowanie UV-A.
Wskazane jest to szczególnie w obiektach małej gastronomii, w restauracjach, lodziarniach, cukierniach czy w innych miejscach ze słodkimi przekąskami. Naturalne metody odstraszania tych owadów tam niestety nie działają.
Jaki wpływ ma światło na owady?
Reagowanie na światło przez owady zależy od gatunku owada i rodzaju emitowanego światła. Na niektóre owady światło działa odstraszająco (np. karaluchy, prusaki), a inne przywabia nawet z dużych odległości (np. ćmy).
Dobrym przykładem mogą być tu ćmy, które światło zwabia do miejsc, gdzie w naturze tak naprawdę nie występują. Światło zakłóca ich zdolność do unikania niebezpieczeństw, np. nietoperzy, które się nimi żywią. Obecność światła powoduje, że ćmy zachowują się tak, jakby „ogłuchły” i zapomniały o swojej obronnej strategii. Niektóre owady latają nocą, używając światła do orientacji. Niestety nocne sztuczne oświetlenie budynków i ogrodów tą orientację w terenie im zakłóca.
Jakie światło zwabia owady latające?
Stosowane obecnie oświetlenie bardzo skutecznie zwabia owady latające. Co o tym decyduje? Na pewno jest to spektrum barwy, jaskrawość światła i ciepło wydzielane ze źródeł światła.
Owady najbardziej reagują na światło od 315-400 nm (promieniowanie ultrafioletowe typu A). Zjawisko to wykorzystywane jest w świetlnych pułapkach na owady – lampach owadobójczych opierających się głównie na jarzeniówkach emitujących UV-A.
A co z innymi źródłami świata? One również w części emitują fale elektromagnetyczne o długości atrakcyjnej dla owadów. Nie ma ich jednak aż tak dużo jak w specjalistycznych świetlówkach UVA.
Zauważyć możemy, że owady są przyciągane też przez:
- specjalne diody LED emitujące promieniowanie ultrafioletowe o długości fali 350 – 370nm, choć podobno są mniej skuteczne niż tradycyjne źródła światła UVA,
- zwykłe żarówki – wydzielają światło widzialne do środkowego zakresu UV, a nocą niebiesko-zielony składnik światła,
- lampy rtęciowe i metalohalogenkowe – dają jaskrawe światło z odcieniem niebieskim, bogate w UV.
Na jakie światło owady nie reagują?
Bardzo popularne zwykłe diody LED nie emitują promieniowania UV i w związku z tym nie wabią zbyt wielu owadów, tak jak konwencjonalne lub specjalistyczne źródła światła.
Tak samo, jeśli chodzi o lampy sodowe. Wytwarzają one światło o wyraźnym żółtym zabarwieniu – głównie jeden zakres fali i nieznaczna ilość UV. Powoduje to, że owady nie są silnie przyciągane do tego źródła światła.
Lampa owadobójcza – do czego służy i jak działa?
Z pewnością bywając w takich miejscach jak cukiernia, bar szybkiej obsługi czy budka z lodami zauważyliście prostokątne lampy, najczęściej z dwoma jarzeniówkami (świetlówkami) świecącymi na niebiesko. Czy zastanawiało Was do czego one służą?
Otóż są to lampy owadobójcze. Pożyteczne urządzenia, dzięki którym nie prześladują nas latające wokół owady, a my możemy w spokoju relaksować się w ogrodzie bez odganiania natrętnych much i komarów. Albo zjeść lody nie myśląc o osach, które też lubią słodycze. Albo w końcu zrobić zakupy na grilla w miejscowym markecie bez obawy, że na mięsie siedziały muchy przenoszące różne choroby. Jakie są ich zalety oraz kiedy i gdzie je stosować?
Zaletą stosowania lamp na owady jest to, że nie działają w oparciu o żadne środki chemiczne. Nie wytwarzają dymu czy fal elektromagnetycznych wpływających negatywnie na człowieka i na środowisko, w którym pracują.
Najprościej można powiedzieć, że lampa owadobójcza to nieskomplikowane urządzenie, które zwabia i zabija owady latające. Sercem takiej lampy na owady są tzw. owadobójcze świetlówki UV-A, które przyciągają owady latające światłem ultrafioletowym typu A.
Jest to specjalne światło działające na owady latające typu muchy, osy, komary itp., które zwabia je do lampy owadobójczej, a ta już je neutralizuje.
Świetlówki UV-A z wyglądu nie różnią się od zwykłych świetlówek. Emisja promieniowania ultrafioletowego jest wytwarzana na poziomie do max. 400 nm, co jest w pełni bezpieczne dla człowieka. W niektórych świetlówkach np. Blacklight BL368 firmy Sylvania, już sama nazwa wskazuje na konkretną długość fali – tutaj na poziomie 368 nm. Fale elektromagnetyczne tej długości są optymalne dla przyciągnięcia owadów latających i działają na nie bardziej niż jakiekolwiek inne światło. Dzięki temu owady próbują dostać się jak najbliżej tego źródła światła, nawet w ciągu dnia.
Rodzaje lamp owadobójczych
W zaciszu domowym jak i przemyśle wykorzystujemy podobne rodzaje lamp owadobójczych. Najpopularniejsze i najczęściej używane są lampy owadobójcze rażące lub lepowe. Rzadziej stosowane są lampy wiatrakowe, choć i ten typ odnotowuje coraz większe zainteresowanie w Polsce.
Sposób wabienia owadów jest w każdej lampie identyczny – jest to źródło światła emitujące promieniowanie UVA, a różnią się one tylko metodą neutralizowania owadów latających. Metodę tą określa już sama nazwa lampy owadobójczej:
- rażące – rażą owady prądem,
- lepowe – przylepiają owady do wkładu lepowego,
- wiatrakowe – zasysają owady wiatrakiem do środka urządzenia.
Szczegółowe działanie takich lamp opiszę w kolejnym artykule, który już niedługo znajdzie się na blogu.
Świetlówki UV-A tzw. owadobójcze – zasada działania
Tak jak wspominałem wcześniej, elementem najważniejszym w lampie owadobójczej są świetlówki UV-A zwane potocznie owadobójczymi. Bez nich lampa nie działa w oczekiwany sposób. Pisałem też już o tym, że świetlówka tzw. owadobójcza tak naprawdę owadów nie zabija, a tylko je do siebie przyciąga emitując odpowiednie światło, które jest dla owadów bardzo atrakcyjne.
W rezultacie, gdy taki otumaniony owad zbliży się do świetlówki, urządzenie jakim jest lampa owadobójcza dalej zrobi swoje – uśmierci owada. W lampie zamontowane są specjalne siateczki podłączone do prądu (słyszymy charakterystyczne bzyczenie, gdy owad wpadnie w tą pułapkę) albo lepy lub wiatrak, które owada unieruchomią.
Jak więc wygląda i działa taka świetlówka?
Świetlówka UV-A do lamp owadobójczych na pozór wygląda jak zwykła jarzeniówka – zazwyczaj szklana rura pokryta luminoforem, wypełniona parami rtęci i argonem. Ale… emituje specjalne promieniowanie ultrafioletowe wabiące owady, jednak niewidoczne dla ludzkiego oka.
Jak to się dzieje, że świetlówka UVA świeci na niebiesko?
Na końcach szklanej rury umieszczone są elektrody, a między tymi elektrodami zachodzą wyładowania elektryczne, które wytwarzają niewidzialne promieniowanie UVA. Dopiero odpowiednio dobrany luminofor przetwarza to promieniowanie na widzialne dla oka ludzkiego światło o niebieskiej barwie.
Świetlówki na owady emitują fale elektromagnetyczne o długości od 315 do 400 nm, które są szczególnie atrakcyjne dla fruwających insektów. A te bardzo często nie dają nam w spokoju odpocząć w ogrodzie lub knajpce. Dają sie też we znaki osobom przygotowującym posiłki właśnie w wakacyjnym okresie; nie dają im bezstresowo pracować, bez niepotrzebnego odganiania tych niepożądanych gości.
Świetlówki UVA mogą być dodatkowo zabezpieczane za pomocą folii ochronnej, która zapobiega ich uszkodzeniom mechanicznym – spełniają wtedy normy HACCP. Na rynku możemy znaleźć markowe świetlówki tego typu np. świetlówki Secura marki Philips czy świetlówki FEP Toughcoat firmy Sylvania.
Folia antyrozbryzgowa stosowana w świetlówkach marki Philips i Sylvania gwarantuje bezpieczeństwo użytkowania takiej świetlówki. Dzięki niej świetlówka jest bardziej odporna na uderzenia. Przy pęknięciu czy stłuczeniu świetlówki mamy pewność, że szkło nie rozpryśnie się wokół. Jednocześnie folia ta nie stanowi żadnej przeszkody dla przepuszczalności światła UV-A i jest zgodna z międzynarodowym standardem do stosowania świetlówek nierozpryskowych.
Ten rodzaj świetlówki jest szczególnie stosowany i polecany w miejscach, gdzie wymagany jest system HACCP.
Rodzaje świetlówek UV-A
Świetlówki UV-A są sprzedawane w komplecie z lampami owadobójczymi, ale ze względu na ich szybkie zużycie, można je kupić również oddzielnie – jako część zamienną do lamp na owady. Obecnie w sprzedaży można znaleźć kilka rodzajów świetlówek do lamp owadobójczych, emitujących promieniowanie UVA:
- tradycyjne liniowe świetlówki T5, T8 i T12,
- kołowe świetlówki T9,
- świetlówki kompaktowe.
Świetlówki liniowe UV-A do lamp owadobójczych
Najczęściej stosuje się świetlówki do lamp owadobójczych o kształcie klasycznych liniowych jarzeniówek, które pasują do większości lamp owadobójczych dostępnych w sprzedaży. Wyróżniamy tu trzy typy świetlówek:
- T5 UVA – średnica 16 mm, trzonek G5
- T8 UVA – średnica 26 mm, trzonek G13
- T12 UVA – średnica 38 mm, trzonek G13
Dostępne są w podstawowej wersji jako niefoliowane tuby, ale mogą być też zabezpieczone specjalną folią antyrozbryzgową. Fabrycznie foliowane wersje świetlówek dostępne są w markach PHILIPS (wersja T8 SECURA – 15W i 18W) i SYLVANIA (wersje T12 FEP – 20W i 40W).
Szeroka gama mocy i długości:
- wersje T5 świetlówek – 4W (dł. 15 cm), 8W (dł. 29 cm) i 15W (dł. 29 cm)
- wersje T8 świetlówek – 10W (dł. 35 cm), 15W (dł. 45 cm), 18W (dł. 60 cm), 30W (dł. 90 cm)
- wersje T12 świetlówek – 20W i 40W (obie o dł. 60 cm) i 40W (dł. 120 cm)
Pozostałe rodzaje świetlówek UV-A
Pozostałe wersje świetlówek owadobójczych są już rzadziej stosowane.
Świetlówki na owady o kształcie świetlówki kołowej – głównie używane są w lampach wiatrakowych. A świetlówki UV-A w formie świetlówki kompaktowej – przeznaczone są do małych lamp owadobójczych stosowanych najczęściej wewnątrz pomieszczeń, np. w domach, kawiarniach.
Jak często należy wymieniać świetlówkę UV-A?
W miarę upływu czasu promieniowanie UV w świetlówkach do lamp owadobójczych zmniejsza się, dlatego są mniej efektywne w działaniu i należy je systematycznie wymieniać. Zazwyczaj robi się to co 6 miesięcy, a max. raz na 12 miesięcy. Najlepiej zrobić to na początku okresu, w którym zaczynają dokuczać nam owady czyli na wiosnę.
UWAGA! Promieniowanie UV-A jest niewidoczne dla ludzi i w zasadzie najmniej szkodliwe spośród promieniowania UV dla zdrowia człowieka, jednakże nie należy się długotrwale na nie narażać. Długoletnie narażanie się na promieniowanie UV-A może powodować starzenie się skóry, a w niektórych przypadkach nawet zaćmę (tzw. zaćmę fotochemiczną).
Inne zastosowanie świetlówek UV-A
Świetlówki ACTINIC BL UV-A, prócz przyciągania owadów w lampach owadobójczych mają też zastosowanie w innych dziedzinach przemysłu, np.
- w maszynach drukarskich,
- w reprografii,
- przy obróbce chemicznej,
- w różnych innych zastosowaniach technicznych.
Są także inne rodzaje świetlówek emitujących promieniowanie UV-A, które mają szerokie zastosowanie w medycynie. Są przydatne w leczeniu niektórych chorób skóry, takich jak np. AZS, czy łuszczyca za pomocą fototerapii. W kosmetyce świetlówki UVA stosuje się także w lampach solaryjnych oraz do przeprowadzania niektórych zabiegów kosmetycznych.
Masz lampę owadobójczą? A może używasz ledowej lampy na owady? Chętnie poznam Wasze opinie na temat użytkowania lamp owadobójczych – zapraszam do pozostawienia komentarza.
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytania? Zostaw komentarz: